Anthony Bourdain. Robert Downey Jr. Whitney Houston. Demi Lovato. Znasz te nazwiska, słyszysz, kiedy celebryci wracają do nałogu, znasz ich historie (dzięki natrętnym mediom!), a może znasz z pierwszej ręki zmagania z uzależnieniem.
Przedawkowania i zgony w wyniku uzależnienia przypominają nam, że pieniądze i władza nie zapewniają szczęścia, a trzeźwość nie jest gwarantowana. Niektórym przypomina to o przyjaciołach i rodzinie, których straciliśmy z powodu uzależnienia. Przypomina nam o oddziale psychiatrycznym, o naszym dnie, o próbach samobójczych i przedawkowaniu. Kusiło mnie, żeby nie korzystać z Internetu, kiedy usłyszałam o przedawkowaniu Demi Lovato, a zwłaszcza kiedy celebryci wracają do nałogu. Po pierwsze, jestem piosenkarką, a jej trzeźwość świeciła mi jak latarnia morska, kiedy znalazłam się w najciemniejszym miejscu, w jakim kiedykolwiek byłam. Nie znam jej i nigdy nie poznam, ale jej muzyka i jej powrót do zdrowia były integralną częścią mojego życia. Tak więc, słysząc o jej nawrocie, poczułem pewne emocje. Pojechałem na rowerze na spotkanie medytacyjne i usiadłem wśród ponad 20 uzależnionych, szukając ukojenia. Nawiązałem kontakt z innymi uzależnionymi. Słuchałam płyt Demi, myślałam o przyjaciołach, których straciłam przez alkohol, heroinę, depresję itp. i może płakałam na rowerze, kto wie!
A jednak wiem, że nawrót choroby jest częścią historii wielu uzależnionych. Zdarzało mi się wracać do nałogu samookaleczania i bulimii, a już na pewno byłem bliski powrotu do nałogu narkotykowego i alkoholowego, ponieważ ta choroba jest podstępna, zaskakująca i potężna. Moje uzależnienie uwodzicielsko szepcze, że mogę mogę używać swobodnie. I Mogę kontrolować swoje picie i używanie. Poczuję się lepiej, gdy w gardle będzie mi ciepło od whisky, oczywiście bez dodatków. Otwierałem butelki z alkoholem tylko po to, by głęboko wdychać i przypomnieć sobie, jak smakuje. Zwijałem jointy dla przyjaciół, żeby przypomnieć sobie, jakie to uczucie jeździć godzinami, naćpany, naćpany, pijany, drzemiąc w samochodzie. Pewnego dnia może mi się to przydarzyć. Nie mogę sobie wyobrazić, że zrobię to publicznie, że będą krążyć plotki, że na moim twitterze pojawi się fałszywe współczucie, że ludzie będą się ze mnie naśmiewać, że zachorowałem na chorobę, o którą sam nie prosiłem.
Muszę zwrócić uwagę na nieodpowiedzialne działania mediów w odpowiedzi na niedawny nawrót uzależnienia od opiatów u Demi Lovato. Media wgryzają się w dramat i rwą go na strzępy, okaleczając go i dzieląc się nim z całym światem. Poinformowano, że Lovato została znaleziona nieprzytomna i ożywiono ją za pomocą Narcanu, leku używanego do ożywiania osób, które przedawkowały opiaty. Media, bez dokładniejszego zbadania sprawy i sprawdzenia źródeł, natychmiast podały, że doszło do przedawkowania heroiny, prawdopodobnie dlatego, że heroina brzmi bardziej dramatycznie niż przedawkowanie środków przeciwbólowych lub uspokajających. Myśl o tym, że NIKT nie wiedział, że Narcan nie jest używany wyłącznie do leczenia przedawkowania heroiny, albo że wiedzieli o tym, a mimo to zdecydowali się opublikować najbardziej dramatyczny nagłówek, sprawia, że robi mi się niedobrze. Kiedy patrzyłam, jak nagłówki zmieniają się z "pozornego przedawkowania heroiny" na "pozorne przedawkowanie narkotyków", śmiałam się sama do siebie. Czy pomyśleliby o zmianie swoich słów, gdyby źródło bliskie Lovato wezwało ich do zaprzestania rozpowszechniania fałszywych informacji? Czy po odkryciu swoich błędów ktokolwiek skontaktował się z osobą uzależnioną (lub skorzystał z Google) i poprosił o informacje na temat realiów uzależnienia, nawrotów i Narcan? Nie wiem.
Zaledwie 24 godziny po nawrocie choroby Demi, wiele serwisów informacyjnych podało zaskakujące nagłówki. Niektóre z nich są następujące:
Co powiesz na: "W związku z nawrotem Demi Lovato, który jest częstą częścią procesu zdrowienia uzależnionego, oto jak możesz pomóc uzależnionemu(ym) w swoim życiu".
Oczywiście, jestem także pisarzem i wiem, jaką wartość ma publikowanie odpowiednich artykułów w odpowiedzi na to, co dzieje się w mediach i popkulturze. Mimo to uważam, że dziennikarze i skromni pisarze, tacy jak ja, mają obowiązek wykorzystywać nasze platformy do dzielenia się FAKTAMI, wzmacniania pozycji czytelników i szerzenia nadziei. Odrzucam nagłówki typu "Tragiczny nawrót", "Horror uzależnienia", "Wewnątrz listu samobójczego [imię]". Nie. Nie możecie pisać naszych narracji. Nie możecie nadawać naszym doświadczeniom etykiet "tragiczne", "przerażające" i "łamiące serce". Moje Moje doświadczenia były bolesne, pełne nadziei, radosne, niebezpieczne i zmieniające życie... ale to ja mogę o tym decydować. Ja to przeżyłam.
Publiczny nawrót choroby, przedawkowanie czy samobójstwo związane z narkotykami mogą nas nauczyć, że celebryci nie są inni i nie zasługują na większe wsparcie czy miłość niż bezdomny narkoman, którego mijasz na ulicy, członek rodziny, o którym wiesz, że jest po prostu nieodpowiedzialny, czy agresywny nieznajomy w pociągu. Wspierasz wszystkich uzależnionych albo nie wspierasz żadnego. Demi Lovato, Kurt Cobain, inni "sławni uzależnieni", o których uwielbiamy czytać, nie są wyjątkowi. Są ludźmi, są omylni, jest ich wielu. Celebryci wracają do nałogu i są tacy sami jak my.
Jeśli jesteś trzeźwy, odbierz telefon. Bądź pomocny. Idź na mityng, jeśli to twoje zajęcie. Porozmawiaj z innymi uzależnionymi. Bądź dla siebie łagodny, mój Boże. Filtruj posty na swoim Facebooku, jeśli wszystkie artykuły o Demi Lovato są dla Ciebie wyzwalające (jak to zrobić). A jeśli możesz to zrobić, podziel się swoją historią. Obiecuję, że to komuś pomoże.
Jeśli nie jesteś trzeźwy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że kochasz kogoś, kto jesttrzeźwy. Są rzeczy, które możesz zrobić. Tutaj Oto kilka pomocnych wskazówek, jak być trzeźwym sojusznikiem. Możesz pisać w mediach społecznościowych o tym, jak "tragiczne" jest uzależnienie od narkotyków jakiejś sławnej osoby, ale co ty robisz aby pomóc osobom uzależnionym w swoim życiu?
Jeśli Ty lub ktoś, kogo znasz, zmaga się z uzależnieniem, możesz zadzwonić pod numer telefonu zaufania Sober Nation: 1-866-137-1301. 24/7. Anonimowo. Ważne.