Istnieje mit, że tylko bezpośrednia komunikacja z aktywnym alkoholikiem lub narkomanem może mieć określony efekt. Jednak ani rozwód, ani separacja, ani nawet śmierć osoby uzależnionej nie zatrzymują rozwoju współzależności w rodzinie. Osobno warto wspomnieć o innej grupie ofiar alkoholizmu - są to dorosłe dzieci alkoholików. Wielu z nich w wieku dorosłym doświadcza problemów, które są konsekwencją przeszłości.
Dorosłe dzieci alkoholików cechuje często niska ocena. Niemożliwe jest uzyskanie dostatecznej pewności siebie, gdy są wychowywane w atmosferze emocjonalnego zaniedbania lub w najlepszym przypadku sprzecznego wychowania. Dorosłe dzieci alkoholików są wielkimi mistrzami w tworzeniu własnego wizerunku zewnętrznego: starają się przekonywać innych, że „wszystko jest w porządku”, mając nadzieję, że jednocześnie same się o tym przekonają. Pozytywne zmiany zewnętrzne nie prowadzą jednak do przezwyciężenia poczucia niższości. Powstaje „syndrom oszusta”, ciągły strach przed zdemaskowaniem, przed ustaleniem, kim jest. Nieustanne życie w atmosferze stresu, kiedy panuje poczucie bezradności, prowadzi do przekonania, że nie warto niczego zmieniać, bo to nie doprowadzi do niczego dobrego. Dorosłe dzieci alkoholików postrzegają siebie jako ofiary okoliczności, które nie mogą kontrolować wydarzeń ich życia. Uważają, że nie są w stanie kontrolować swoich myśli lub uczuć i dlatego muszą reagować automatycznie, drażniąc, obwiniając i grożąc za każdym razem, gdy inni ich „prowokują”. Dorosłe dzieci alkoholików potrafią myśleć o uczuciach i mogą nauczyć się je rozwijać, naśladując reakcje i zachowania innych. Mogą dokładnie wiedzieć, jak powinni się czuć, a nawet jak zareagować, ale w rzeczywistości sami nie czują w pełnym tego słowa znaczeniu. Z biegiem czasu wycofują się, tracą kontakt ze swoim wewnętrznym światem. Dorosłe dzieci alkoholików potrafią dobrze zrozumieć, a nawet pomóc innym cierpiącym ludziom, ale nie są w stanie poradzić sobie z ich doświadczeniami.
Niektóre dorosłe dzieci alkoholików dają sobie pozwolenie na wyrażanie pewnych uczuć, na przykład irytacji, wrażliwości, smutku itp. Brak zdefiniowania i wyrażenia uczuć prowadzi do problemów w sferze społecznej i intymnej. Jeśli nie wiem, jak się czuję, i nawet jeśli wiem, ale nie mogę ci powiedzieć, nigdy nie będziemy w stanie połączyć się w intymny sposób. Dorosłe dzieci alkoholików dobrze sobie radzą tylko z tymi, które mają ten sam lub podobny poziom zdolności odczuwania. Jako dorośli dzieci alkoholików nie potrafią współpracować i prosić innych o pomoc i nie będą w stanie prosić o pomoc, nawet w tak prostych przypadkach, jak podwiezienie do pracy lub filiżanka kawy. Jednocześnie są obowiązkowe w pomaganiu innym, nawet wtedy, gdy nie ma takiej potrzeby lub ludzie na to nie zasługują. Ten wzorzec zachowania, gdy unika się rozmowy o pomocy z powodu osobistych trudności, prowadzi do zaostrzenia problemów i potrzeby dalszego zaprzeczania. Nie ma znaczenia, czy jest to duży, czy mały problem, reakcje dzieci alkoholików są takie same. Najczęstszą reakcją na codzienne problemy rodzin alkoholików jest „to się nie zdarza”. Tendencja ta prowadzi do tego, że problem odkłada się, aż stanie się jeszcze bardziej dotkliwy i nie można go już uniknąć. Gdy sytuacja kryzysowa jest nieunikniona, proces podejmowania decyzji i kolejnych działań sprowadza się głównie do znalezienia sprawcy, a następnie obserwuje się albo nadmierną aktywność, albo prawie całkowitą bierność. Ekstremalne myślenie prowadzi do tego, że członkowie rodziny albo w ogóle nic nie robią, albo podejmują absurdalne decyzje.